2019-02-23 08:50:20
Henryka
Nie wiem co się stało, ale kiedyś to była jedna z moich ulubionych aptek. Bardzo często robiłam zakupy online, ponieważ ceny były konkurencyjne no i darmowa dostawa do apteki. Nagle wszystko zaczęło się sypać... zaczęło się od tego, że bardzo dużo produktów było niedostępnych na stronie. Pomyślałam, że każdemu się zdarza. Niestety mimo upływu czasu sytuacja nie zmieniła się i na magazynie nie było sporej ilości produktów. Jednak armagedon zaczął się kiedy złożyła zamówienie przez internet. Zamawiałam produkty które były mi dosyć szybko potrzebne, a że jakiś czas temu na zamówienie czekałam ok 2 dni, to i tym razem zamówiłam na DOZ-ie. Minęły 3 dni dostałam emaila że przepraszają, ale mają jakiś problem techniczny, i że teraz będzie realizowane moje zamowienie. Spoko przecież każdemu się zdarza.... jednak jakież było moje zdziwienie kiedy kilka dni poźniej dostałam informacje, że moje zamówienie zostało anulowane, bo nie ma tych produktów na magazynie... dobrze że zaopatrzyłam się już stacjonarnie w moje leki. Nie poddałam się i jakoś miesiąc później złozyłam zamówienie ( zupelnie inne produkty). Już nie podobało mi się, że nie otrzymałam sms-a, ale ostatnio mój operator miał problemy więc nie panikowałam, tym bardzie, że dostałam e-mail. Dwa dni później zakupy starałam się tak dopasować, żeby w razie co odebrać zamówienie, bo byłam przekanana, że dotrze. Z noworodkiem w domu jest cieżko dostosować czas do apteki, ale cóż.... po 3 dnach dostałam e-mail,że moje zamówienie jest w transporcie. Pomyślałam że super, że pewnie na następny dzień będzie. Jednak po 2 dniach od tej wiadomości dostałam sms-a o 6 rano, że mam się zalogować na DOZ, bo jest problem z moim zamówieniem... ok zrobiłam co kazali. Jakie było moje zdziwenie kiedy okazało się, że z 9 pozycji, które zamawiałam dostępne jest tylko 1!! SERIO??!! rozuiem, że to kierowca podczas transportu pogubił wszystko? Czy to panie w aptece ( kochane kobiety, przecież to nie ich wina że taki bałagan mają w systemie) olały mnie i podzieliły zamówienie na innych? Kiedy weszłam na DOZ na facebooku okazało się że nie tylko ja mam taki problem, mało tego ludzie którzy pisali skargi nie dostawali żadnej odpowiedzi.... masakra!