2023-11-19 12:36:27
Grzegorz
Kupiłem sadzonkę niby moreli. Po liściach (długie, wąskie, przypominające liście wierzby, i zupełnie inne niż te sercowe ze zdjęcia z oferty) stwierdziłem, że to nie morela. Jednak sprzedawca odpisał mi: "to morela" - to mnie chwilowo uspokoiło. Jednak wątpliwość przerodziła się w pewność. Odpisali, że mogą mi wymienić -tzn. przyślą mi nową, a ja mam odesłać tamtą -bezczelność. 1. Oszukali mnie tą odpowiedzią, bo to oczywiste, że nie morela, i każdy sprzedawca roślin to wie. 2. Jaka to zamiana (cofną czas?), skoro sadzonka która zajmowałem się od 7-miu miesięcy jest w ziemi - do tego miałbym ją teraz wykopać zapakować i odesłać?
3. A ta nowa, miałbym ją teraz, w końcu listopada, wsadzać? Nie sadzi się o tej porze roku roślin z gołym korzeniem - małe szanse, że przeżyje zimę.
4 Ta wyjęta i odesłana ze 100% pewnością zostałaby zmarnowana, szkoda żywej rośliny.
Są po prostu totalnie beznadziejni! Straciłem wegetacyjny rok, czas i nerwy na czytanie ich nędznych propozycji. Przy tym strata pieniędzy jest tu praktycznie bez znaczenia