2015-09-29 21:44:44
Oliwier
FATALNIE to za mało dla tego kramiku.
Jestem klientem tego sklepu od lat i szczerze powiem jestem zaskoczony, jak można tak potraktować klienta. Ja rozumiem, że można zapomnieć, że można mieć gorszy dzień ale tu widać trzeba przepraszać na wejściu, za to, że coś się chce.
Ponad 2 miesiące temu zwróciłem zakupioną ładowarkę, która przestała działać. Ładowarka była na gwarancji, dostałem informację, że w ciągu tygodnia dostanę informację i prawdopodobnie zostanie wymieniona na nową. Nikt do mnie nie zadzwonił, na moje telefony i prośby o kontakt nikt nie odpowiedział więc się tam wybrałem osobiście.
Na moje pytanie o ładowarkę dostałem informację, że Pana, którym się tym zajmuje nie ma bo poszedł na pocztę i nic nie wiadomo. Oddzwonią. Jak wyraziłem swoje niezadowolenie i wątpliwość bo już ponad 2 miesiące czekam na telefon to Pani zadzwoniła do serwisanta (potem się okazało, że męża) który z ogromną pretensją prowadził rozmowę w sposób obraźliwy i pretensjonalny. Powiedział min że "Może sobie to naprawiać 8 lat", "Może sobie Pan zgłaszać gdzie chce", "Ja mogę sobie wychodzić kiedy chce i jestem na urlopie" "Wyślę to Panu telepatycznie" i na koniec po chamsku się rozłączył. Poprosiłem osobę obecną, żeby napisała mi takie oświadczenie, że odmawiają załatwienia sprawy, ale Pani powiedziała, że jej to nie interesuje i koniec końców wyrzuciła mnie za drzwi.
Sprawę zgłosiłem już do UiKOK.
Po godzinie Pan zadzwonił do mnie i powiedział, że jutro mogę sobie odebrać moją ładowarkę. Na stwierdzenie, że obiecał mi wysłać i tego nie zrobił, stwierdził, że "ja wysłałem, widocznie Pan nie umie odbierać telepatycznie".
Zero jakiejkolwiek skruchy, przyznania się do błędu czy ludzkiego przepraszam.
Po kolejnych miesiącach próśb i obietnic nadal nie ma rozwiązania sprawy, teraz to ponoć wina poczty, gdzie jabbafoto już miesiąc czeka na reklamacje (????).
Wg właściciela towar został dostarczony, na co ma potwierdzenie z moim podpisem, ale nie potrafi go od miesiąca wysłać.
Oczywiście jest to kolejne kłamstwo, takiego potwierdzenia nie ma bo ja nic takiego nie potwierdzałem.
Po skomentowaniu całej sytuacji na facebooku zostałem zwyzywany i odesłany na policje i do psychiatry "który i tak już nie pomorze...".
Tak się traktuje klientów?
Wpisy zostały usunięte.
Widać biznes się "dobrze kręci" i stałych klientów można traktować po chamsku.
OMIJAĆ!!!