2022-04-14 15:38:58
Anna Reichert
Sytuacja z dziś z godziny 16.00. Usiłuję przejechać ulicą obok nettrading do ul. Radzikowskiego. Ulica zastawiona pojazdem pana pryszczatego, pakującego paczki. Widzi mnie, wymachuje łapami. Kończy pakować sobie powoli paczki, zamyka auto i odchodzi! Czekam cierpliwie parę minut i wchodzę do nettrading i proszę, żeby pan mnie przepuścił (czyli podjechał 3m do przodu, wypuścił mnie i dalej zastawiał, za mną stoi kolejne auto i nadjeżdżają kolejne). Cała chmara zatrudnionych tam półgłówków miała niezłą bekę i zaczęli pitolić, że to droga wewnętrzna (nie znam przepisu o tym, że droga wewnętrza ma prawo być zastawiona). Na nic gadanie, proszenie, mówienie jak do ludzi, powoływanie się na jakiekolwiek względy ludzkie. Generalnie wszyscy mieli ubaw. Pan prychol, niewzruszony, nadal pakował kolejne paczki. Po chwili nadjechał kolejny mądry od nich i zastawił mnie i kolejne 2 samochody z tyłu, uniemożliwiając nam wycofanie. Po 30 minutach ten z tyłu sie pojawił i mogliśmy wycofać bo prychol był niewzruszony. Niestety nie dotarłam na spektakl na oddziale dziecięcym-triumfuj prycholu i cała bando półglowkow, zatrudnionych w tej firmie.