Pikanteria Opinie 2.3 (9)

Żurek w chlebku, następnie zestaw surówek a kolejnego dnia zatrucie pokarmowe które odebrało mi dzień z życia. Niestety to nie to samo miejsce co dawniej. Zdecydowanie nie polecam.

Niestety zawiedziona bardzo jestem. Żeberka zawsze były pyszne - dzisiaj nawet od kości nie można było ich odkroić, nie mówiąc o tłuszczu . Frytki spalone, okropne. Mam nadzieję że to jednorazowa wpadka!

Niestety to nie ta sama Pikanteria co kiedyś. W jedym z dań niestety był włos. Klopsiki z dzika twarde, przesuszone, ledwo ciepłe. Poza tym trzy klopsiki za taką cenę to stanowczo za mało. W takiej sytuacji nawet w naleśnikarni klient otrzymuje jakąś rekompensatę, tutaj niestety jakby nic się nie stało. Sympatyczny kelner przeprosił, ale czy to Jego wina? Kaczka z kolei bez zarzutu. Myślę, że to niestety nasza ostatnia wizyta.

Zamówione danie pstrąg z pieca z pieczonymi ziemniakami obrzydliwie przesłony.

Można wybrać stolik - w zimowych ogródkach na luźne spotkanie lub na pietrze, gdzie zorganizowałam przyjęcie rodzinne. Wszystko ustalone bez problemu, konkretnie. Porcje zaskoczyły gości wielkością i smakiem. Pyszne polskie potrawy, podane estetycznie przez przemiłą obsługę. Czuliśmy się jak w domu. Z przyjemnością wracam do tego miejsca i polecam każdemu!!

Przede wszystkim należy odświeżyć karty dań. Karty są obskurne, zniszczone, nieestetyczne. Dania przeciętne.

Odwiedziłem tę restaurację. Pierwszy raz po długiej przerwie. Niestety ze starej pikanterii pozostał jedynie wystrój. Ukraińska obsługa , prawdopodobnie łącznie z kucharzem Jedzenie niesmaczne, na granicy jadalności. Podane byle jak. Nie przymierzając jak w dworcowym barze. Wielka szkoda bo była to kiedyś na prawdę super knajpa.

Super sernik z Prossecco :)

Konkretne porcje na obiad