2015-01-18 09:10:11
Klementyna
Dostałam buty, byłam zadowolona, wystawiłam pozytywną opinię na allegro. Po dwóch tygodniach chodzenia zaczęły wychodzić nitki z materiału, jakby but był narażony na za duże naprężenia. Nie był. Używałam buty poprawnie, nie było to uszkodzenie mechaniczne, nie mam też wyjątkowo grubych stóp, żeby materiał mógł puścić. Odmówili uznania reklamacji jednocześnie mówiąc, że naprawili buty. Uznałam, że nie jest możliwe naprawienie ich bez rozprucia całego buta. Poprosiłam o nowe buty, stwierdzili, że okej, ale bez gwarancji. Jak to bez gwarancji? Pomyślałam: [...]. Ciągle też wciskali mi inne buty z ich sklepu, których ja nie chciałam. Nie po to kupuje dany model, żeby dostać inny. Wysłałam pismo, iż rezygnuje z umowy i proszę o zwrot wszelkich kosztów. Nie odpisali nic, zgłosiłam sprawę do Rzecznika. Niestety sprawa ciągnie się od lipca i nadal nic. Przedsiębiorca w oficjalnym piśmie idącym do mnie i do Rzecznika kłamał jak to nie idzie mi na rękę, a w rozmowach mailowych zupełnie inny ton przybierali jego pracownicy. Już nie wspomnę jak twierdzili, że wysłali buty, a oczywiście butów nie mam. Generalnie z Przedsiębiorcą żadna forma komunikacji nie jest ani przyjemna ani efektywna. Pracownicy odpisujący na maile wyrażają się nie precyzyjnie, żadnych znaków interpunkcyjnych, powtarzają słowa, trudno powiedzieć, że jest to ładna składnia i poprawny język polski. Pierwsze zakupy przez Internet i akurat tak źle trafiłam.